Zwyczajne gminobranie. (wycieczka)
Leszno, 10-11 czerwca 2017 r.
(relacja)
relacje z innych imprez
powrót
Miesięczna przerwa w maratonach na orientację to okazja do podreperowania moich gminnych zdobyczy na mapie Polski. Tym razem padło na kolejne gminy w woj. wielkopolskim i lubuskim. Gminy położone na północ od tych zaliczonych na przełomie maja i kwietania podczas wycieczki
po święte graale. W skrócie trasa wyglądała tak. Dojazd pociągiem do Leszna. Rowerem na zachodnią granicę (Gubin) i powrót do Poznania. Pociągiem do Łodzi

Trasa utworzona "na ślepo" przez program RWPGS zapewnił mi wiele niespodzianek. Jadąc po narysowanym i wgranym do GPS-a śladzie czekało mnie mnóstwo niespodzianek. W woj. lubuskim zamiast asfaltowych dróg, trafiłem w miejsca które ominąłbym jadąc z mapą. Szczegolnie na zachodzie było mnóstwo gruntowych dróg przez lasy pomiędzy łškami czy polami. Nie obyło się bez prowadzenia roweru po piaskach. Wpłynęło to i na szybkość jazdy jak i zmęczenie w końcówce. Bujna zieleń i rozległe widoki były dostateczną nagrodą. Zamiast szczególowej relacji jedynie kilka zrobionych na trasie fotek.

Ruiny w Siedlisku a może siedlisko w ruinie

Odra

Teraz wygodnym mostem na drugą stronę, z powrotem ...

Mam szczęście. Jestem jednym z pierwszych pasażerów. Prom kursuje tylko w godzinach dziennych

Droga przez łąki. Bywały gorsze

Dystans 425,3 km
Czas trasy 24:42
Czas jazdy 21:26
Prędkość śr. 20,97 km/godz.
Przewyższenia - ok.2000 m
Nowych gmin - 33
Krzysztof Wiktorowski (wiki)
e-mail: wiki256@gmail.com
powrót